Nie mruczek, nie burek...
Nie Mruczek, nie Burek,
nie jeż, nie ptak -
Czerwony Kapturek
to ja zwę się tak.
Mam warkoczyk,
modre oczy,
buzię mam jak mak.
Nie Mruczek, nie Burek
nie jeż, nie ptak -
Czerwony Kapturek
to ja zwę się tak.
Na słowa piosenki, w naszym przedszkolnym teatrze, pojawił się Czerwony Kapturek. Dobrze, że każdy kupił bilet na tę sztukę, bo okazało się, że to "Tygryski" będą w niej występować! I tak skarpetki - pacynki zamieniły przedszkolaki w kwiaty, ptaki, żaby i grupę detektywów poszukujących skarpecianych śladów. Oczywiście, jak to w bajce o Kapturku, była też babcia, wilk i gajowy. A wszytko to odbyło się do cudnej muzyki z "Bajek Samograjek" oraz do "Walca kwiatów" P. Czajkowskiego z "Dziadka do Orzechów" i muzyki E. Grieg’a „W grocie Króla Gór”.
"Tygryski" poradziły sobie doskonale z improwizacjami słowno - muzycznymi! Na zakończenie scenicznego spotkania przedszkolaki wykonały swoje straszno - śmieszne skarpetkowe pacynki.
[singlepic id=41 w=320 h=240 float=center]
Komentarze
Prześlij komentarz