Tygryski

Dzisiaj gościliśmy w przedszkolu Panią Olę i jej czworonożnego pupila o imieniu Kajtek. Ten szczeniak z radością wbiegł do sali, obwąchując wszystko co było w zasięgu jego nosa. Potrzebowaliśmy kilku chwil na oswojenie się z niezwykłym gościem. Pani Ola opowiedziała nam o 8 miesięcznym Kaju, który pochodzi z Fundacji "Dar serca" . Ten ciekawski psiak szybko zdobył sympatię przedszkolaków, a wspólne zabawy w ogrodzie podobały się nie tylko jemu. Pani Ola przypomniała dzieciom o zachowaniu wobec psów, które pomagają osobom niewidomym, czy tym, których smycz lub obroża oznaczona jest żółta kokardką. [singlepic id=215 w=320 h=240 float=center]   Podczas spotkania mama Jasia opowiedziała nam o niezwykłych psach, których wierność i oddanie budzi podziw. Usłyszeliśmy legendę krakowskiego psa o imieniu Dżok , którego pomnik możemy oglądać w pobliżu Wawelu i Ronda Grunwaldzkiego, czy historię Akidy japońskiej - Hachiko. Bohaterami opowieści były również psy ratownicy, którzy są wzywan

28 kwietnia, pomimo kapryśnej pogody, "Tygryski" pomaszerowały dziarskim krokiem na Wydział Energetyki i Paliw AGH. A tam... żadnych czarów nie było, tylko najprawdziwsze doświadczenia chemiczne! Podczas spotkania okazało się, że kolor "wody" można zmienić, bez użycia farb. Inny odczynnik Ph i już fioletowy roztwór staje się zielony, żółty i pomarańczowy. Musimy wierzyć na słowo, że zmienił się również smak z gorzkiego na kwaśny, bo chemik, to nie kucharz i nie oblizuje łyżki. Miały być wybuchy, a były duchy z chemicznego cylindra. Duchy, nie duchy, a słup pary wodnej, który błyskawicznie wystrzelił pod sufit! W sali rozległo się głośne "Wow!". Jak to w laboratorium, bez bałaganu się nie obeszło. W ciągu kilku sekund z cylindra wyciekła cała masa piany, która dzięki interwencji chemików została okiełznana. Nagle światło zgasło i rozpętała się burza! Całe szczęście, że chemicy zamknęli ją w probówce. Świecąca woda, kolorowe mikstury i wiele innych doświadcz